Wpadka Google: Twoje prywatne filmy mogły trafić na konta innych użytkowników (nawet 2 lata temu)
Google właśnie poinformowało niektórych swoich użytkowników, że mogło niechcący ujawnić innym ich prywatne nagrania przechowywane w usłudze Google Photos. I choć każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego, że to co trzyma w chmurze może w każdej chwili zostać upublicznione (nie tylko przez atak hakerów, ale też przez błąd oprogramowania), to takie sytuacje mimo wszystko zawsze mało komfortowe…
To nie mój filmik!
Na przestrzeni ostatnich miesięcy dwóch naszych Czytelników zgłaszało nam, że w ramach danych zgromadzonych na ich kontach Google Photos pojawiły się im filmy, których nie rozpoznają. Filmy nienależące do nich. Choć mieliśmy kilka hipotez, z wielu powodów nie byliśmy tego w stanie tego incydentu wyjaśnić, ani zweryfikować w pełni. Zgłoszenia te, jak wiele innych, odłożyliśmy na później. A dziś je wyciągamy, bo najświeższy komunikat Google może być wyjaśnieniem tych przypadków. I niestety potwierdzeniem obaw naszych Czytelników, którzy widząc nie swoje filmy na swoim koncie, zastanawiali się, czy przypadkiem ich filmy nie pojawiły się na kontach kogoś innego… Wyglada na to, że mogły. Oto oświadczenie, jakie Google wystosowało do osób, których “dotknął ten błąd”:
Pal licho filmy, Google pomieszało całe skrzynki pocztowe!
Ten incydent, to dobry moment, aby przypomnieć sprawę, jaką ok. 4 lata temu zgłosił nam jeden z Czytelników, którego firma korzysta z Google Suite (usługi chmurowej dla firm). Na skutek nieszczęśliwego splotu wypadków, firma straciła dane z konta jednego z pracowników i skorzystała z opcji przywrócenia ich z kopii bezpieczeństwa. Dane zostały przywrócone, ale nie dotyczyły tego pracownika, a kogoś zupełnie innego, z innej firmy…
Po uważnym przejrzeniu zapisków przekonaliśmy się, że pierwsze zgłoszenie ujawniania cudzych zdjęć w Google Photos zdarzyło się 17 sierpnia 2018 roku(!!!).
Kojarzycie może funkcje Zdjęć Google, która co jakiś czas udostępnia zdjęcia z konkretnego dnia (odkryj ponownie – czy coś podobnego)? Bodajże odpowiada za to “asystent”, kiedy wchodzi się w zdjęcia. Zazwyczaj z tego nie korzystam, ale dzisiaj spotkała mnie dziwaczna rzecz.
Otóż google podesłał mi przypomnienie z roku 2015 z folderem zdjęć ludzi, których zupełnie nie znam. Zdjęć jest całe mnóstwo (wg. informacji wykonane aparatem Nikon, gdzie ja ani takiego nie posiadam/posiadałam), widać, że zostały zrobione na imprezie rodzinnej (lokalizacja wskazuje Stany Zjednoczone). Nie przypominam sobie, żebym pobierała na własną rękę dodatkowe foldery, czy zdjęcia, a już na pewno nie osób, których nie znam i nigdy nie spotkałam, więc tym bardziej sprawa wydaje się niepokojąca.
Dla pewności przejrzałam wszystkie zdjęcia przechowywane przez google i znalazłam jeszcze kilka innych zdjęć (ok. 10) ludzi, którzy piwkują i jedzą pizze gdzieś pod blokami. Oczywiście te osoby również są mi nieznane (zdjęcia zostały wykonane aparatem LG E610 – nigdy takiego nawet w ręku nie miałam).
Widzieliśmy zdjęcia tych osób oraz zrzuty ilustrujące problem. Pytaliśmy też o sprawę firmę Google (w sierpniu i potem ponownie w październiku). Firma Google czasem odpowiada na nasze pytania, ale te o bezpieczeństwo Google Photos na długo pozostały bez odpowiedzi.
Dlatego jak widać coraz bardziej nabiera sensu posiadanie własnej chmury bądź podpisanie umowy z własnym dostawcą aby uniknąć niespodzianek. Dla naszych klientów oferujemy chmurę z nieograniczoną ilością danych cały czas polepszaną i cały czas rozszerzaną 🙂
0 komentarzy